Legendy o gminie Ciepłowody
BALDWINOWICE Mateusz Koziołkiewicz
Dawno, dawno temu do królestwa Henryka z Brodą zjeżdżała się szlachta. Na takich spotkaniach organizowano polowania, bale i różne biesiady. Bardzo często do Henryka przyjeżdżał książę Baldwin, który pochodził znad morza. Był to młody, przystojny i odważny człowiek.
Pewnego razu podczas biesiady król ogłosił, że silny i odważny mężczyzna, który upoluje bardzo dużego dzika czyniącego szkody w pobliskim lesie, zostanie jego zięciem. Baldwinowi bardzo podobała się córka króla, ponieważ była piękną dziewczyną o jasnych, długich włosach i niebieskich oczach.
Następnego dnia o świcie Baldwin wyruszył na polowanie. Skradając się pośród drzew, zauważył potężnego odyńca. Postanowił za wszelką cenę go zdobyć, ponieważ bardzo zależało mu na królewnie. Rzucił się w pogoń za nim i po długiej, trudnej gonitwie zabił go w dolinie za lasem.
Dumny, a zarazem szczęśliwy wrócił ze zdobyczą do królestwa. Król Henryk oddał swoją córkę Baldwinowi. Uczta weselna odbyła się w dolinie, gdzie został upolowany dzik. Książę Baldwin wraz z małżonką zbudowali w tym miejscu osadę, w której zamieszkali wraz z rodziną przyjaciółmi. Osada przyjęła z czasem nazwę Baldwinowice od imienia dzielnego Baldwina. Do dzisiejszego dnia istnieje ta bardzo malutka wioska położona malowniczo wśród pól i łąk pomiędzy Ząbkowicami Śląskimi a Strzelinem w gminie Ciepłowody. W pobliżu rośnie piękny las, w którym do dzisiaj nie brakuje dzików, lisów i saren oraz innej zwierzyny.