• Zadzwoń, napisz e-mail lub skotaktuj się przez formularz kontaktowy

Legendy o gminie Ciepłowody

LEGENDA O MUSZKOWICKIEJ PUSZCZY                Andrzej Zając

Za panowania cesarza Hadriana żył centurion imieniem Paulus Maximus Tepliusz. Centurion zasłynął jako niezwyciężony dowódca Imperium Rzymskiego, pogromca Brytów, Sasów i Scytów. Jako że był okrutnym żołnierzem, nieznającym litości dla swych wrogów ani też dla ich kobiet i dzieci – zwany był Gorącą Wodą Ukropem.

W czasach tych największą wartością dla bogatych Rzymian był magiczny kamień leczący wszystkie choroby – bursztyn, który przywozili kupcy znad zimnego morza Ludu Bałtów. Tak było, że w te dni wiekowy już cesarz mocno podupadł na zdrowiu. Nie pomagały żadne lekarstwa. Jedyną nadzieją na uratowanie jego zdrowia była długotrwała kuracja z nalewki bursztynowej i kąpiel w bursztynie. Na nieszczęście dla cesarza droga, którą dostarczano ten kamień do Imperium Rzymskiego, była zablokowana tuż przed granicą Państwa German przez oddziały Ludu Północnego, tak że od wielu miesięcy żaden handlarz bursztynu nie powrócił do Rzymu.

Wezwawszy centuriona cesarz nakazał mu zebranie XV legionu – 3 tysiące wyborowych żołnierzy – i wyprawienie się do o kraju Ludu Północnego by pokonać grasujące tam hordy barbarzyńskie blokujące bursztynowy szlak. Nakazał mu także założenie stałego obozu i zebranie całego bursztynu zrabowanego Rzymskim kupcom przez Lud Północny. Centurion natychmiast wyruszył ze swym legionem. Przekroczył mur Hadriana (granicę Imperium Rzymskiego) i parł na kraj German, pozostawiając za sobą tylko spalone wsie i miasta. Po dwóch miesiącach dotarł do granic kraju Ludu Północnego – krainy porośniętej nieprzebytą, tajemniczą puszczą bukową. Szpiedzy Tepliusza donieśli mu, że hordy Ludu Północnego napadają tu na handlarzy bursztynu, który to po zrabowaniu przekazują druidom strzegącym tajemniczej świątyni i legendarnego grobowca ukrytych w samym sercu puszczy.

Centurion postanowił zdobyć  świątynię i odebrać  cały bursztyn przejęty od rzymskich kupców oraz wszelkie bogactwa, które mógłby tam znaleźć. Ponieważ zbliżała się już zima i konieczne było rozbicie stałego obozu, centurion postanowił atakować  od razu z marszu bez dodatkowych przygotowań. Mimo świetnego uzbrojenia i doświadczenia w walce, Rzymianie spotkali się z olbrzymim oporem obrońców świątyni, których tak wielkiej liczby się nie spodziewali. W miarę rozwoju bitwy obrońców przybywało coraz więcej i więcej. Z głębokiej puszczy przybywały wciąż nowe odziały aż XV legion został otoczony. W akcie desperacji centurion nakazał podpalenie świątyni lecz wówczas blask ogromny spowił całą puszczę. Jego źródłem był ogromny kamienny grobowiec strzeżony przez najroślejszych barbarzyńskich wojowników. Przerażeni Rzymianie rzucili się do ucieczki. Centurion wraz z garstką oddanych mu legionistów schronił się przy leśnym źródle wody, gdzie mogli napić  się i obmyć rany. Tam zobaczyli ogromny kamień z bursztynu a na nim płonące tajemnicze znaki. Gdy podeszli do niego bliżej tajemnicza mgła otoczyła ich wszystkich i zniknęli.

Nikt nie ocalał z XV legionu, zginęło też wielu obrońców świątyni. Wszystkich ich pochowano w kurhanach ukrytych w puszczy. Źródło wody nad którą ostatni raz widziano centuriona nazwano Ciepłą Wodą na pamiątkę tego, że Bogowie Puszczy schłodzili zapędy Centuriona zwanego Gorąca Woda Wrzątek. Cesarz Hadrian natomiast zmarł  nie doczekawszy się powrotu Centuriona, ani też transportu bursztynu.

Spisałem to ja, Septymiusz Flawiusz, ostatni żyjący żołnierz XV legionu, więzień Ludu Północnego – na wieczną pamiątkę chwały i potęgi Rzymu, Ave Cesar.

  • Linki społecznościowe
Do góry