Legendy o gminie Ciepłowody
O JANIE I MAŁGORZACIE Halina Gulej
Dawno temu do malowniczej, otoczonej łąkami i polami wsi Ciepłowody przywędrowali Jan i Małgorzata. Większość ludzi tam zamieszkujących to rolnicy, posiadający duże gospodarstwa i dużo pola. Jan i Małgorzata postanowili poszukać miejsca, gdzie mogliby zamieszkać. Kiedy w poszukiwaniu domu przemierzali wieś, nie wiadomo kiedy doszli prawie na jej koniec. Dopiero tam zobaczyli piękny, duży dom, który bardzo im się spodobał. W domu tym mieszkało dwoje ludzi w podeszłym wieku. Bardzo się ucieszyli, że ktoś się zainteresował ich domem i chciał w nim zamieszkać, ponieważ już od dawna chcieli wyjechać do swoich dzieci mieszkających w mieście. Zdrowie odmówiło im posłuszeństwa a pracy przy utrzymaniu domu i obejścia była dużo. Od razu się zgodzili sprzedać gospodarstwo młodym. I tak Jan i Małgorzata zamieszkali w dużym, pięknym domu otoczonym ogrodem. Jan znalazł pracę u zamożnych gospodarzy, zaś Małgorzata w piekarni. Kiedy uskładali trochę pieniędzy uznali, że w miejscu gdzie mieszkają byłaby piękna gospoda. Nie zrażało ich to, że w miejscowości była już jedna. Pracy mieli dużo, musieli odnowić wszystkie pomieszczenia. W jednym przygotowali miejsce dla gości z pięknym widokiem na ogród, w innym stworzyli ładną kuchnię , aby przygotowywać w niej pyszne obiady i przekąski, a także wybudowali piec chlebowy w którym można byłoby piec swojski chleb i bułeczki. A pomysłów u Jana i Małgorzaty nie było końca. Postanowili wykorzystać jeszcze pomieszczenie, które przylegało do budynku mieszkalnego – tam powstała sala na zabawy taneczne i wesela. Zaś w ogrodzie wybudowali kort tenisowy. Pracy było dużo, ale Jankowi i Małgorzacie to się opłaciło, ponieważ dom zmienił się a sami uznali, że marzenia ich się spełniły. Zatrudnili ludzi ze wsi do pracy w gospodzie i nadszedł dzień jej otwarcia. Wkrótce gospodę zaczęli odwiedzać nie tylko miejscowi ale także ludzie z innych wsi. Wieść o pięknej gospodzie, miejscu do zabaw i wypoczynku, rozeszła się szybko. Zaczęli przyjeżdżać ludzie z miasta, a że były tu pokoje do spania więc goście zostawali na noc. W pięknym ogrodzie można było napić się schłodzonego piwa i coś przekąsić, usiąść na ławce pod drzewem i popatrzeć na piękny ogród. Jan i Małgorzata bardzo się cieszyli, że ich praca nie poszła na marne a jeszcze bardziej się cieszyli, kiedy na świat przyszły oczekiwane dzieci. Dali im imiona po dziadkach - Celina i Wiktor. Małgorzata czas poświęcała na wychowanie dzieci, zaś Jan zarządzał gospodą . Czas tak szybko biegł ani się nie obejrzeli jak dzieci dorosły i pokończyły szkoły. Uznali wtedy, że teraz mogą wypoczywać a interes przejmą dzieci. Mogą jedynie służyć radą i pomocą. Teraz Jan ze swoją żoną prawie całe dnie spędzali ze sobą. Byli bardzo szczęśliwi, że spełnili swoje marzenia. Kiedy już byli w podeszłym wieku nastały złe czasy. Wszyscy musieli opuszczać swoje domostwa, zostawiając dobytek życia i wyjeżdżać daleko stąd. Jan i Małgorzata z dziećmi także musieli opuścić swoją ukochaną gospodę. Dom w którym mieszkali stoi do dziś, nie ma już w nim gospody ale jest zadbany i ładny. Mieszkają w nim ludzie, którzy jak Janek i Małgorzata dbają o obejście i wciąż upiększają.